Tytuł: Milczący zamek
Autor: Kate Morton
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2021
Opis wydawcy:
Tajemnice starego zamczyska
Rodzinne tajemnice często bywają bardzo wdzięcznym tematem powieści. Jeśli doda się do tego stary zamek i fakt, że główna bohaterka jest molem książkowym i zaczytuje się w powieściach sióstr Brönte, otrzymujemy przepis na powieść, która z dużą dozą prawdopodobieństwa przypadnie mi do gustu.
Kate Morton stworzyła historię, w której przeplatają się różne płaszczyzny czasowe. Losy bohaterów, których początkowo zdaje się niewiele łączyć, stopniowo zaczynają się zacieśniać i tworzyć jedną, spójną całość. Dodatkowo wpleciony motyw powieści w powieści nadaje temu wszystkiemu dodatkowego smaczku. Taka konstrukcja sprawia, że pomimo niespiesznie rozwijającej się akcji, nie odczuwa się znużenia lekturą, a nawet przeciwnie - rozdział ucieka za rozdziałem.
Pogłębione kreacje bohaterów, wplecenie w wątków, które nie są bezpośrednio związane z główną fabułą sprawia, że całość wydaje się pełniejsza, bardziej dopracowana i wypada wiarygodniej, niż wypadłaby wersja ograniczona do głównego motywu. A ponieważ właściwie każda z występujących postaci skrywa jakąś tajemnicę, jest nad czym łamać sobie głowę.
Milczący zamek jest jedną z tych książek, która idealnej sprawdzi się jako lekka rozrywka na letnim urlopie jak i odprężająca lektura na długie zimowe wieczory. Lekki styl i wciągająca treść sprawiają, że czytanie jej jest odprężające, zwłaszcza dla tych, którzy lubią powieści gotyckie i ich współczesne odsłony.
Dobrze jest od czasu do czasu sięgać po książki, które po prostu przyjemnie się czyta, a które przy okazji nie wpędzają w wyrzuty sumienia i poczucie marnowania czasu, a Milczący zamek idealnie wpisuje się w te ramy. Zajmująca fabuła, udane kreacje bohaterów i mroczny, nieco baśniowy klimat udowadniają, że nawet literatura rozrywkowa może reprezentować wysoki poziom.