Tytuł: Idealny czas na smuteczek
Autor: Nanae Aoyama
Wydawnictwo: MOVA
Rok wydania: 2024
Opis wydawcy:
Smutek pełen spokoju
Właściwie każde spotkanie z prozą azjatycką niezmiennie zaskakuje mnie tym, jak bardzo różni się ona od szeroko rozumianej prozy z naszego kręgu kulturowego. Zupełnie inny klimat i dynamika sprawiają, że czytelnik ma przez moment możliwość przebywać w całkowicie odmiennej rzeczywistości niż ta, która jest mu znana.
Zdecydowaną większość książki Nanae Aoyamy zajmuje historia relacji wkraczającej w dorosłe życie Chizu i kobiety w podeszłym wieku, u której wynajmuje pokój - pani Ginko. Choć początkowo różnice międzypokoleniowe między bohaterkami wydają się nie do pokonania, stopniowo ich stosunki ulegają przemianie. Jednak największej przemianie ulega sama Chizu, która zdaje się dojrzewać i uczyć empatii.
Śledzenie losów pani Ginko i Chizu było bardzo przyjemne, choć - pozornie - w powieści niewiele się dzieje. Nawet jeśli główna bohaterka przeżywa jakieś życiowe dramaty, rozterki czy rozczarowania, cała narracja tchnie spokojem i łagodnością.
Ogromnym zaskoczeniem okazał się fakt, że Idealny czas na smuteczek nie jest powieścią a zbiorem dwóch opowiadań (nie doczytałam tej informacji na okładce - możliwe, że w ogóle jej tam na było). O ile historia Chizu i pani Ginko miała czas by się rozwinąć, drugie opowiadanie było bardzo krótkie i nie dano mu najmniejszych możliwości by w jakikolwiek sposób wybrzmieć. Odniosłam wrażenie, że zostało wepchnięte trochę na siłę i niestety fabularnie zupełnie do mnie nie trafiło (prawdę powiedziawszy, zapomniałam o czym było zaraz po skończonej lekturze).
Jeżeli nie straszna jest Wam proza azjatycka i nie nuży Was spokojna akcja, być może Idealny czas na smuteczek okaże się dla Was satysfakcjonującym wyborem czytelniczym. Ja zupełnie wyparłam drugie opowiadanie, jednak nie żałuję czasu spędzonego w spokojnym zaciszu domu pani Ginko.